Żeby kupić dobrej
jakości odzież, wcale nie trzeba chodzić do luksusowych butików.
Właściwie wiele osób przepłaca wierząc, że to, co kupują jest
porządnie wykonane. Niestety mnóstwo sieciówek, nawet tych
drogich, sprzedaje byle co. Liczy się metka, nie jakość. I tak po
wypraniu swetra czy spodni jedyne, co nam zostaje, to właśnie owa
metka, bo cała reszta do niczego się nie nadaje. Osobiście lubię
rzeczy dobrej jakości. Nie jestem miłośnikiem zakupów, więc wolę
kupić coś, co posłuży mi przez długi czas. Nie lubię też
wydawać dużych pieniędzy na ubrania, więc staram się znajdywać
alternatywy do szaleńczo drogich salonów. Oto kilka sposobów na
tanie ubieranie się, wypróbowanych przez mnie, a także moich
znajomych.
1. Zakupy online
W sieci często
można znaleźć rzeczy tańsze niż w sieciówkach. Wiele sklepów
internetowych sprzedaje na przykład końcówki starych kolekcji,
których sklepy tradycyjne już nie chcą. Mnóstwo fajnych rzeczy
znaleźć można na Allegro.
2. Second-handy
Chyba nikt już nie
myśli o second-handach jako miejscach brudnych i żenujących. Wręcz
przeciwnie, zakupy w tak zwanych „ciuchach” zrobiły się
ostatnio modne. I jest ku temu mnóstwo powodów. Lumpeksy są tanie,
można w nich znaleźć rzeczy dobre jakościowo, mało używane i
oryginalne. Wystarczy tylko trochę poszukać.
3. Wymiany
Coraz częściej
organizuje się wymiany odzieży. Grupy osób spotykają się w
określonych miejscach, każdy przynosi to, czego już nie
potrzebuje, wszystko rzucone zostaje na stół i szukamy tego, co nam
odpowiada. Są to naprawdę świetne inicjatywy, nie tylko
ekonomiczne, ale też ekologiczne. Także w sieci możecie wymieniać
się ubraniami. Przykładem jest serwis Szafa, z którego nieustannie
korzystają moje przyjaciółki. Niestety, dla facetów prawie nic
tam nie ma.